Pod koniec czwartku w handlu w USA niższą cenę ropy przypisywano przede wszystkim ponownej blokadzie w największym chińskim mieście Szanghaju. Zamieściłem w ten czwartkowy czas azjatycki:
- Kolejna dzielnica Szanghaju zostanie zamknięta – na masowe testy na COVID
- Chińskie media: „Szanghaj zaostrza ograniczenia Covid po gwałtownym wzroście liczby przypadków wzbudzających zaniepokojenie”
Ropa znowu spadła trochę niżej i stosuje się to samo rozumowanie. To o nowych tremach w Szanghaju:
- ICYMI – Szanghaj przeprowadzi w weekend masowe testy COVID w 7 z 16 swoich dzielnic
Aktualizacja oleju Reuters na dotychczasową sesję, w skrócie:
- Ceny ropy spadły w piątek, ale nadal oscylowały blisko trzymiesięcznych maksimów, a obawy o nowe środki blokujące COVID-19 w Szanghaju przeważyły solidny popyt na paliwa w Stanach Zjednoczonych będących największym konsumentem na świecie.
- „Nowe ograniczenia pandemiczne w Szanghaju wzbudziły obawy o popyt w Chinach” – powiedział Kazuhiko Saito, główny analityk Fujitomi Securities Co Ltd. „Jednak straty zostały ograniczone przez oczekiwania, że ciasna globalna podaż będzie kontynuowana przy stałym popycie na paliwa w USA i powolnym wzroście wydobycia ropy naftowej. przez OPEC+” – powiedział.
To jest wykres godzinowy. Jeśli sprawdzisz świece długoterminowe (dni, tygodnie), zobaczysz skalę wzrostu cen ropy. Wątpię, by byki jak dotąd pociły się nad tym małym spadkiem: