„Wskaźniki menedżerów ds. zakupów za lipiec pokazują, że znaczny wzrost cen energii i ciągłe problemy z łańcuchem dostaw pozostawiają głębokie ślady poślizgu w gospodarce”, pisze Christoph Weil, starszy ekonomista w Commerzbanku.
„Masowy wzrost cen konsumpcyjnych wyrwał duże dziury w kieszeniach prywatnych gospodarstw domowych i wyraźnie ograniczył ich skłonność do wydawania pieniędzy. Sektor usług odczuwa to z pełną mocą. Aktywność w tym sektorze rośnie tylko nieznacznie”.
„Spada również popyt na produkty przemysłowe. W wyniku słabszego popytu presja na łańcuchy dostaw wydaje się słabnąć. Ponadto słabszy popyt ogranicza możliwości firm do podnoszenia cen sprzedaży”.
„To wzmocni pozycję gołębi w Radzie Prezesów EBC, które są bardziej skłonne do dążenia do wolniejszego zacieśniania polityki pieniężnej, zwłaszcza że pojawiają się oznaki, że impuls inflacyjny może wkrótce osiągnąć swój szczyt”.